Chciałbym prosić o opinię osób pracujących w Scrumie na temat efektywności procesu w przypadku, gdy cały zespół scrumowy składa się tylko i wyłącznie z testerów.
Przykład: organizacja podzielona jest na kilka produktów, gdzie na każdy produkt składa się kilka zespołów scrumowych. Są to zarówno zespoły mieszane (developersko - testerskie), jak i tylko i wyłącznie testerskie, których rolą jest testowanie współpracy kilku produktów ze sobą. W tym przypadku nie ma bezpośredniej współpracy developer-tester i w każdej iteracji (sprint) nie dokonujemy testowania kodu powstałego w tej iteracji, ale testujemy integrację produktów według zaplanowanego wcześniej harmonogramu bądź reagujemy na bieżąco dodając do Backloga historie, aby pokryć testami nowo powstałą funkcjonalność, np. jako produkt pracy kilku innych zespołów scrumowych, wymagającą testów integracyjnych.
Oczywiście, większość zasad Scruma jest zachowana, ale odnoszę wrażenie, że implementacja tej metodyki w tym konkretnym przypadku może być niepełna przede wszystkim ze względu na brak developerów w zespole.
Czy ktoś spotkał się już z podobnym problemem? Jakieś pomysły na usprawnienie procesu?