Wszyscy w "drużynie" znają metodykę oprócz najważniejszych osób w projekcie - Zarządu. Czy jest szansa na wdrożenie projektu np. wg PRINCE2, kiedy Zarząd nie rozumie tej metodyki i wszystkich jej procesów?
Wszyscy w "drużynie" znają metodykę oprócz najważniejszych osób w projekcie - Zarządu. Czy jest szansa na wdrożenie projektu np. wg PRINCE2, kiedy Zarząd nie rozumie tej metodyki i wszystkich jej procesów?
Można stwierdzić, że znajomość metodyki przez "drużynę" to już połowa sukcesu. Ale połowa drogi to wciąż daleko od końcowego sukcesu.
W odniesieniu do metodyk zarządzania projektami, niezależnie czy jest to PRINCE2 czy np. PMI kluczowym czynnikiem powodzenia projektu jest zaangażowanie w projekcie osób decyzyjnych w organizacji. Jednocześnie użycie metodyki gwarantuje nam, że to zaangażowanie będzie odpowiednie, czyli ustanowienie odpowiednich punktów decyzyjnych i zaangażowanie kluczowych osób tylko we właściwych momentach.
Ale metodyka to nie tylko podział ról i obowiązków oraz planowanie, ale również uzgodnienie wspólnego języka komunikacji. A gdy komunikacja w projekcie kuleje, to szanse powodzenia projektu drastycznie spadają. Poza tym najważniejsze elementy projekty, czyli cel i korzyści, również są "w rękach" kluczowych osób w projekcie.
Według The Standish Group do przyczyn porażek bądź niepełnych sukcesów projektów należą:
Jeżeli teraz (zgodnie z metodyką PRINCE2) wspomniane w pytaniu najważniejsze osoby w projekcie umieścimy na poziomie Zarządzania strategicznego projektem, czyli w Komitecie Sterującym, to możemy zerknąć do dodatku C podręcznika "PRINCE2 - Skuteczne zarządzanie projektami" z opisem roli Komitetu Sterującego. Można zauważyć, że zmniejszenie oddziaływania przyczyn porażek (w zakresie 1-4; 6-9) należy do roli Komitetu Sterującego.
Ja spotkałem się z bardzo podobną sytuacją w projekcie, w którym tylko Przewodniczący Komitetu Sterującego i część zespołu znała metodykę PRINCE2, wg której (teoretycznie) był prowadzony projekt. I projekt ten zakończył się totalną porażką - Główny Użytkownik nie był w stanie dostarczyć nawet opisu produktu końcowego projektu, przez co odebrano produkt niespełniający oczekiwań użytkowników. Główny Dostawca nie był reprezentowany przez Dostawcę w Komitecie Sterującym, przez co produkt miał nieadekwatną do oczekiwań strukturę architektoniczną, a reszta Komitetu Sterującego nie miała szansy się o tym dowiedzieć.
Podsumowując: nie znając metodyki, Komitet Sterujący nie będzie wiedział, jakie są jego obowiązki, jakie wobec niego oczekiwania i nie będzie potrafił się skomunikować z zespołem. Co za tym idzie, będzie ryzykiem, które powinno zostać umieszczone w głównych ryzykach projektu (w Uzasadnieniu Biznesowym) jako zagrożenie, wraz z propozycjami reakcji na nie.
Można podjąć takie ryzyko, tylko redukując je, doprowadzeniem do przeszkolenia Zarządu z metodyki. Można też uniknąć tego zagrożenia rezygnując z prowadzenia projektu zgodnie z usystematyzowaną metodyką, w zamian stosując jedynie znane wszystkim uczestnikom projektu standardy organizacyjne.
Przeprowadzenie projektu w metodyce PRINCE2 bez jej znajomości przez Komitet Sterujący niesie, w mojej opinii, zbyt duże zagrożenie dla powodzenia projektu.