Bardzo Was proszę o inspirację, podzielenie się swoimi pomysłami.
Bo, czasami chyba, każdy z nas ma takie dni:
Bardzo Was proszę o inspirację, podzielenie się swoimi pomysłami.
Bo, czasami chyba, każdy z nas ma takie dni:
Motywacja poprzez wartości i konteksty.
Uczenie się języka obcego dla samego faktu umiejętności posługiwania się językiem, jest na pewno, o wiele mniej motywująca, aniżeli gdy zastosowanie tego języka będzie miało kontekst, np. możliwość wyjazdu za granicę i poznawanie nowej kultury, zmiana pracy, lepsze dogadanie się z nowym partnerem (przy założeniu, że jest to osoba z zagranicy i do komunikacji wykorzystujecie, wspólny obcy język np. angielski).
Jeśli jest kontekst, jeśli jest to po coś, to wtedy są argumenty dla części logicznej, a dla części emocji jest poczucie zbliżającej się nagrody w postaci tego do czego dążymy - wyjazd, praca itd.
Jeśli mama chce założyć kurtkę małemu dziecku, które z założenia jako dziecko ma retrospektywę, a nie perspektywę analizy przyszłościowej, jak większość dorosłych, to nie możemy się dziwić, że w ciepłym pomieszczeniu maluch mówi NIE i nie chce założyć kurteczki.
Co robi mądry rodzić? Tworzy wartość i kontekst. Otwiera okno, za którym jest zimno i chłód, po chwili pokazuje na kurteczkę, a dziecko samo YHYM YHYM TAA, TAA... Jest kontekst, jest po co; jest zrozumienie, jest chęć.
Kontekst do zastosowania, argumenty dla logiki, nagroda dla emocji, wartość realizacji, a nie "motywowanie się", chyba, że to, co napisałem ,nazwiemy właśnie motywowaniem się :)
Pozdrawiam.
A.
Ja stosuję jedną zasadę: zrób to i będziesz miał szybko z głowy.