Jakie macie strategie odnośnie podwyżek podczas zmiany miejsca pracy? Skąd wiecie ile powiedzieć na rozmowę kwalifikacyjnej?
Jakie macie strategie odnośnie podwyżek podczas zmiany miejsca pracy? Skąd wiecie ile powiedzieć na rozmowę kwalifikacyjnej?
Mam swój autorski pomysł i zarazem odpowiedź na swoje pytanie.
Otóż:
1) analiza aktualnych wydatków, ilość ile zostało, bufor bezpieczeństwa na "czarną godzinę",
2) po całej tej operacji podyktowanie kwoty + %, która została obliczony w oparciu o swoje doświadczenie i uzyskane certyfikaty, odbyte szkolenie i kursy, odległość do pracy + inne składowe, tak żeby operacja zmiany miała dla mnie sens (wiadomo, że nikt nie będzie zmieniać pracy na gorsze warunki, jest to sprzeczne z logiką i zachowaniem człowieka).
ps:
Trochę się nad tym namęczyłem.