Często w artykułach i na blogach pisze się o automatyzacji testów regresywnych, o ich zakresie, priorytetach i tak dalej. Czy to oznacza, że testy regresywne z założenia powinny być tylko testami automatycznymi?
Często w artykułach i na blogach pisze się o automatyzacji testów regresywnych, o ich zakresie, priorytetach i tak dalej. Czy to oznacza, że testy regresywne z założenia powinny być tylko testami automatycznymi?
Testy regresywne nie muszą być automatyzowane.
Nie należy też bez dokładniejszej analizy zakładać, że testy regresywne wykonywane manualnie są w jakikolwiek sposób "gorsze" od automatycznych.
Pytanie może wynikać z tego, że faktycznie często opisuje się testy regresywne jako te, przy których zautomatyzowanie testów jest szczególnie opłacalne, a faktycznie opłacalność i dobre dobranie usprawnienia procesu testowego są czynnikami bardzo istotnymi w świetle dobrych praktyk projektowych. Jako takie, będą często zalecane przez powszechnie respektowane organizacje dostarczające wsparcia kompetencyjnego w rejonie kontroli jakości.
Testy regresywne są z założenia testami wykonywanymi wielokrotnie, zawarte w ich zakresie przypadki testowe będą najczęściej reużywalne i wykonywanie ich ręcznie przez testerów może skutkować spadkiem efektywności, niedokładnym wykonaniem, nadmiernym zmęczeniem i pomyłkami.
W konsekwencji, w ramach zaleceń zawartych w zestawach dobrych praktyk testy regresywne są najczęściej wymieniane jako typowy kandydat do zautomatyzowania. Prawdopodobnie to jest przyczyną tego, że tak często opisuje się to zestawienie jako zagadnienie oczywiste.