Często na początek lub na koniec projektu wychodzimy z zespołem na przysłowiowe piwo. Patrząc z perspektywy kierownika projektu jest to bardzo dobre, bo w krótkim czasie buduje więzi w zespole. Jest jednak jedno "ale". Za każdym razem odnoszę wrażenie, że niektórzy hamują się z komentarzami, swoimi opiniami, przemyśleniami w moim towarzystwie. Z tego względu najczęściej wychodzę wcześniej, aby dać swobodnie pogadać pozostałym. Czy zatem wychodzić z pracownikami czy nie wychodzić? Czy jest "złoty środek"?
PS. Moje doświadczenia mogą być także związane z tym, iż zespoły są zazwyczaj w 100% męskie, a ja jestem kobietką. ;)
.