Windows Server 2008 i wyższe.
1. Dla licencji per user wydaje się proste w AD, listujemy sobie aktywne konta użytkowników. Ale co z użytkownikami/kontami lokalnymi?
2. Dla licencji per device próbujemy zliczyć wszystkie stacje robocze, czy stacje robocze i serwery? A co z dostępami przez Federation Services np. z komputerów prywatnych?
1. CAL per user to licencja na każdego aktywnego od dzisiaj do 3 m-ce wstecz użytkownika AD. (O tych 3 miesiącach w wstecz dowiedziałem się na infolinii MS).
- lokalni użytkownicy to inna sprawa i jeśli nie korzystają z żadnych usług, których providerem jest AD, wtedy nie trzeba CALa.
2. RDS CAL per device, to licencja na komputer, z którego nawiązywane jest połączenie RDP na serwer. Jeśli komputer połączył się drugi i kolejny raz zostaje mu przypisana taka licencja. Policzyć trzeba wszystkie takie komputery. Serwery również, ale tylko w przypadku kiedy nawiązywane są z nich połączenia inne niż 2 sesje w celach administracyjnych.
Takie informacje zawsze warto weryfikować u źródła, czyli Microsoft, chociaż czasami i tam zdarzyło mi się uzyskać sprzeczne informacje.
Ach te licencyjne zawiłości Microsoftu. Z tego co wiem CAL nie ma nic wspólnego z AD tylko po prostu wszystkie połączenia sieciowe wymagają CAL. Czyli w środowisku gdzie serwery są samodzielne ale mamy połączenia do serwera z innych maszyn to wszystkie one są licencjonowane (a raczej prawie wszystkie) licencją CAL. Stąd dylemat i pytanie JAK PRZEPROWADZIĆ AUDYT tych licencji?
Tak, np. udostępnianie plików i drukarek też objęte jest CALami, nawet jeśli nie mamy AD. Jednym z plusów posiadania domeny jest też możliwość inwentaryzacji. Założyłem, że środowisko jest właśnie domenowe. Microsoft oficjalnie do wszelkiej inwentaryzacji poleca prowadzić notatki w Excelu.
