Jest sobie serwer Windows 2012 R2. Na nim trochę danych, w tym MS SQL.
Jak najlepiej (a jednocześnie niskobudżetowo) zabezpieczyć dane na nim do zdalnej lokalizacji?
Aktualnie zastosowane rozwiązania:
- podpięty dysk na USB, na którym harmonogram backupu realizuje backup danych - dysk jest następnie na weekend wynoszony do innej lokalizacji, a zamiast niego podpinany jest drugi (2 dyski rotacyjnie),
- skrypt, który za pomocą Rsynca codziennie przegrywa katalogi z danymi na zdalny serwer.
Czy coś w takim scenariuszu można zrobić lepiej? Czy są jakieś natywne mechanizmy w Windowsie, pozwalające przyrostowo realizować backup do zdalnej lokalizacji na maszynę z Linuksem? Dodam, że łącze jest mocno ograniczone, jeżeli chodzi o upload.