Kategorie szkoleń | Egzaminy | Kontakt
  • 1
  • 0
  • 98

Na początku warto zastanowić się czym jest symulacja a czym gra?

Co do zasady: symulacja - odwzorowanie konkretnego procesu (kilku procesów). Gra - system (reguły, procesy, środowisko, zadania, cel)

W zależności od tego co chcemy osiągnąć (do czego doprowadzić uczestników) warto rozważyć zastosowanie narzędzi jednego lub drugiego rodzaju (a czasem może ich kombinację). Np. podczas szkoleń dla kierowników zespołów odpowiedzialnych za rekrutację nowych pracowników można stosować SYMULACJĘ procedury selekcji, której celem było zapoznanie uczestników z konkretnymi narzędziami i opanowanie przez nich kolejności ich stosowania (a przy okazji doświadczenie, co może się wydarzyć w przypadku postępowanie niezgodnego ze standardem). Z kolei same umiejętności miękkie, takie jak sposób prowadzenia rozmów selekcyjnych (w oparciu o już poznane narzędzia) są przedmiotem intensywnych ćwiczeń w sali.
Jeżeli zatem przedmiotem szkolenia (nawet otwartego) jest np. zarządzanie projektami, rozumiane jako swoistego rodzaju "procedura" być może sprawdziłby się podobny model i pozostawienie części "miękkiej" owego zarządzania tradycyjnym metodom warsztatowym (to oczywiście tylko jedno z możliwych podejść). W takich przypadkach lepsze są raczej rozwiązania szytych na miarę (co najmniej procesu).
Z drugiej strony gry doskonale sprawdzają się w roli narzędzi do budowania świadomości szerszego kontekstu, zależności itp. Zarządzanie ryzykiem - czemu nie? Pozostaje tylko kwestia, czy profil grupy i umiejętności trenera sprzyjają bardziej pracy na alegorii (wówczas wybrałbym nawet grę fantasy), czy może lepiej (łatwiej) będzie pracować bliżej rzeczywistości, "ryzykując" nierówność szans. Co istotne, do tej chwili mówiąc o grach brano pod uwagę wykorzystanie do poważnych celów gier komercyjnych (oczywiście odpowiednio wybranych). To takie PRAWIE "seriuos games"
Gdzie jest miejsce dla prawdziwych "seriuos games"?

Uczestnik szkolenia
  • Zapytał
  • @ Uczestnik szkolenia | 13.02.2015
Komentarze (2)
Gdzie jest miejsce dla prawdziwych "seriuos games". Jest to kwestia czysto ekonomiczna. Dużym międzynarodowym korporacjom opłaca się zbudowanie gry "szytej na miarę" - wykorzystają ją do przeszkolenia np. kilku tysięcy ludzi rocznie (IBM, PWC, kilka banków), czy też np. jako narzędzie marketingowe (Coca-Cola). Czasem kolejność może być odwrotna: inicjatywa badawczo-rozwojowa zamienia się w produkt (Virtual Leader, SimuLearn). Wydaje się, że także dla potrzeb szkoleń otwartych (zwłaszcza takich bardziej "chodliwych") opłacałoby się zainwestowanie w opracowanie gry dedykowanej. Z całą pewnością pozwoliłoby to na zdobycie przewagi konkurencyjnej (przynajmniej na jakiś czas...), jednak zleceniodawca (firma szkoleniowa) musiałby liczyć się z dłuższym okresem osiągania zwrotu z inwestycji
Symulacje komputerowe nadają się najbardziej do szkoleń z zakresu systemów złożonych i/lub myślenia systemowego, aczkolwiek spotkałem się z opisami gier symulacyjnych, które miały pomagać w nabywaniu umiejętności bardziej "miękkich". Np Electrolux stworzył swego czasu na swoje potrzeby grę "The Business Challenge", w której gracz miał przeprowadzić cały proces sprzedaży produktu dla ważnego klienta. Nie jestem w 100% pewien, czy podobnego efektu dydaktycznego nie dałoby się osiągnąć przy pomocy gry planszowej, albo typu role-playing, ale wybrano akurat symulację komputerową.
Dobrze zaprojektowane gry symulacyjne dają możliwość pełnego monitoringu poczynań graczy włączając w to komunikację między nimi. Wszystko można zapisywać do późniejszej analizy.
Skomentował : @ TRENER ALTKOM AKADEMII ,13.02.2015
Zaloguj się aby zadać pytanie
Pokrewne

Odpowiedź (1)

  • 0

Gdzie jest miejsce dla prawdziwych "seriuos games". Jest to kwestia czysto ekonomiczna. Dużym międzynarodowym korporacjom opłaca się zbudowanie gry "szytej na miarę" - wykorzystają ją do przeszkolenia np. kilku tysięcy ludzi rocznie (IBM, PWC, kilka banków), czy też np. jako narzędzie marketingowe (Coca-Cola). Czasem kolejność może być odwrotna: inicjatywa badawczo-rozwojowa zamienia się w produkt (Virtual Leader, SimuLearn). Wydaje się, że także dla potrzeb szkoleń otwartych (zwłaszcza takich bardziej "chodliwych") opłacałoby się zainwestowanie w opracowanie gry dedykowanej. Z całą pewnością pozwoliłoby to na zdobycie przewagi konkurencyjnej (przynajmniej na jakiś czas...), jednak zleceniodawca (firma szkoleniowa) musiałby liczyć się z dłuższym okresem osiągania zwrotu z inwestycji

Symulacje komputerowe nadają się najbardziej do szkoleń z zakresu systemów złożonych i/lub myślenia systemowego, aczkolwiek spotkałem się z opisami gier symulacyjnych, które miały pomagać w nabywaniu umiejętności bardziej "miękkich". Np Electrolux stworzył swego czasu na swoje potrzeby grę "The Business Challenge", w której gracz miał przeprowadzić cały proces sprzedaży produktu dla ważnego klienta. Nie jestem w 100% pewien, czy podobnego efektu dydaktycznego nie dałoby się osiągnąć przy pomocy gry planszowej, albo typu role-playing, ale wybrano akurat symulację komputerową.
Dobrze zaprojektowane gry symulacyjne dają możliwość pełnego monitoringu poczynań graczy włączając w to komunikację między nimi. Wszystko można zapisywać do późniejszej analizy.

  • Odpowiedział
  • @ | 13.02.2015
  • TRENER ALTKOM AKADEMII