Scenariusz: w firmie używanych kilkadziesiąt/kilkaset serwerów. Na nich Debiany, Ubuntu, CentOS-y; czyste plus różne dodatkowe repozytoria.
Po jakimś czasie pojawia się problem, że niemożliwe jest odtworzenie jakiegoś systemu, tudzież utworzenie kolejnej instancji, z uwagi na brak dostępnych pakietów w zadanej wersji. Ot - w dodatkowym repozytorium zmieniła się wersja pakiety X z 1.10 na 1.11.
Upgrade - niesie za sobą ryzyko.
"Dobre praktyki" ITIL-a wskazują, by wszelkie używane oprogramowanie umieszczać w DML.
Jak jednak taki DML stworzyć, by się "nie narobić"?
Tworzenie kompletnych mirrorów wszystkich używanych dystrybucji- jest trochę bez sensu - w sytuacji, gdy np. Libre Office nigdy nie będzie potrzebny. Aby być "zgodnym z sztuką", trzeba by było trzymać wszystkie wydane wersje Libre Office, co oznacza setki gigabajtów marnowanego miejsca.
Z drugiej strony można użyć czegoś w stylu apt-proxy, co "scachuje" pakiety, o jakie były pytania. Aczkolwiek - mam pewne obawy w stosunku do takiego podejścia - co jeżeli czegoś jednak zabraknie?
Czy są jakieś inne rozwiązania/podejścia?